Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 29 września 2011

Dzień znów zleciał szybko,na szczęście znalazłam czas dla małęgo by z nim się przejść,sama zresztą tego potrzebowałam.Minio wybawił sie z napotkaną koleżanką i wyganiał za kasztanem.













środa, 28 września 2011

Dzień jak co dzień...ostatnio brakuje mi czasu na wszystko,nawet na blogaska.Staram się pogodzić pracę,dom i wyjścia z Miniem,niestety dzień czasami jest dla mnie za krótki.Nie lubię tego skróconego czasu dnia,kiedyś o 18-ej  jeszcze było ładnie wszystko widać a teraz??? ee szkoda gadać,nim się człowiek odwróci to już jest ciemno.Dlatego  już marzę o wiośnie :))Miniowi tez chyba ta jesień nie pasuje,zimne powietrze,mniej czasu na spacery,i ta ciemnota na podwórku.Dlatego teraz staram się wyjść z nim do parku nieco wcześniej niż zwykle,kiedyś mogłam wyjść 0 16-ej i spacerować do 19-ej i było widno ,teraz o tej porze ledwo Minia widzę.Czasami jednak można jeszcze spotkać w parku psiaki skore do zabawy.Np.dziś spotkaliśmy Cześkę z którą Miniek mógł troszkę poszaleć.Już kiedyś razem się bawili,Miniek był wtedy mniejszy ale i teraz jej nie przerósł.Starał się jednak dotrzymać kroku w zabawie:)Niestety Czesia miała napęd jak rakieta odrzutowa:)









Po zabawie  chwila zwiedzania swojego terenu i wracamy do domu:)
A w domu na Minia czekała.......kąpiel:)Czemu? Nie dlatego że się wybrudził czy wytarzał w jakiś "perfumach" ale dlatego że załapał mi pchły.Już od jakiegoś czasu drapie mi się jak najęty,jednak gdy go biorę i sprawdzam to nic nie mogę znaleźć,nic ani jednej pchły nie widzę ani jednego gówienka po niej ...poza tym Miniek strasznie się wierci nie lubi obszukiwania przez panią:)Wzięłam więc go w obroty i wymoczyłam moją parówę.Nie był z tego zadowolony,nagadał się do mnie przez całą tą kąpiel:) byłam jednak nie ugięta.Powiedziałam mu że nie chcę dzikich lokatorów,bo ja z nimi spać nie będę ;p
                                                    Co jest grane??
                   Hallo ,nie podoba mi się tu!
 Zabierzcie mnie stąd,Ja chcę do Pańcia:(
                               I się zaczęło.....

 Pani mydliła,płukała,mydliła,płukała.

 Moja parówka próbowała się wyślizgnąć....
                       Ta mina mówi chyba wszystko....
           Moja koffana zmokła kurka :D

 Szybki wybieg z łazienki żeby Pani się nie zachciało znowu.

sobota, 24 września 2011

 Na dzisiejszym spacerku spotkaliśmy Gucia,jednak nie mógł on poszaleć z Glusiem bo wybierał się z Państwem w gości.Minio był zawiedziony że nie mógł po uprawiać zapasów z swoim kolegą,cóż może innym razem.Jego smutek jednak nie trwał zbyt długo bo w dalszym ciągu spaceru spotkaliśmy  3 miesięcznego baseta.Jeszcze nie widziałam szczeniaka baseta:) był przesłodziaśny.Taka większa ślamazarna parówka od mojego.Mimo swoich 3 miesięcy był trochę większy od Minia i o drugie tyle cięższy bo ważył 14  kilo :D co to dopiero będzie jak wyrośnie.Nie wiem do jakiej wagi dochodzą basety ale jego Pani już skarżyła się na ból kręgosłupa bo musi go znosić po schodach bo maluch się boi :) znam to mój do dziś po nich nie wchodzi. Basecik był bardzo chętny do zabawy a i jego Pani była bardzo  ucieszona że jej "maluch" w końcu się z jakimś psiakiem pobawi :) Jak to zawsze bywa,los jest złośliwy i gdy myślę że akurat teraz nikogo nie spotkamy to dzieje się zupełnie na odwrót,nie zabrałam więc aparatu a szkoda bo nagrałabym filmik z ich wariacji:) Muszą mi starczyć więc zdjęcia z aparatu z komórki która po pewnym czasie  mi wysiadła :/ to dopiero złośliwość...ehh...Oboje z Miniem liczymy że jeszcze basecika spotkamy.








Po spacerku trzeba odpocząć :)

                                   Leniwiec kanapowy

                        Błogie lenistwo :))))
Kupiłam dziś szczotkę do czesania dla serdelka bo zaczyna mi linieć na jesień.Musiałam jednak zastosować małe przekupstwo by spokojnie stał.