Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

piątek, 29 czerwca 2012

Piekny dziś dzień,od rana słoneczko,upał ufff.... :)ale przecież nie ma co narzekać bo mamy już lato:) chyba nie jedni o tym zapomnieli.Po pracy obowiązkowy spacer z Miniem do parku,ledwo żyłam ale musiałam.Na naszej polance z ławeczkami było pełno ludzi wyłożonych na kocach.Bieganie więc po niej odpadało,musiałam więc znaleźć Miniowi zajęcie-czyli patyczek.On sobie tam go ciamkał a Ja odpoczywałam.Oczywiście nie trwało to długo bo parówka szybko się nudzi jak nie jest w ruchu.Pochodziliśmy więc tu i tam,ale psiaków do zabawy nie było.Z biegania więc nici,choć nie wiem czy jaki pies w takim upale miałby ochotę biegać?Hmmm.....znam takiego jednego :D Spacer i tak był przyjemny,młody sobie zwiedzał,leżał na trawce ile chciał,gryzł patyczka,pasł się na trawce co jeszcze można chcieć? Trudno może później jak wyjdziemy na spacer będą pieski chętne do zabawy.

poniedziałek, 25 czerwca 2012

niedziela, 24 czerwca 2012


Nie ma to jak poranny spacerek,w parku nie ma wtedy ludzi z dziećmi,spokój i śpiewające ptaszki.Słońce grzało w sam raz,można więc było posiedzieć na ławeczce.Miniek zajął się super gałęzią którą znalazł wczoraj.Wyżywał się na niej ile mógł.Piesków zbytnio nie było ale i tak było miło.
Sesja zdjęciowa mojego obgryzaka :D



 




 
 Zawzięta z niego bestia :))
Potem nad staw....do kaczek......

 
 Poniucham tu i ówdzie :D


 Patyczka ciąg dalszy :)

 




 

A tu kilka zdjęć drzew które mnie zaciekawiły.Nie wiem co to za drzewo ale ma dziwne gałęzie jakby liany,ciekawe co to jest? 

 To jest ponoć Miłorząb Japoński.Tyle razy przechodziłam koło tego drzewa ale nigdy na nie, nie spojrzałam.Czasami ciekawe rzeczy ma się pod samym nosem :)



sobota, 23 czerwca 2012


Nie ma to jak wolny dzień choć wstałam dość wcześnie,ale nie dzięki miniowi - o dziwo :)Chciałam zdążyć na bazar by kupić młodemu kości cielęce i zobaczyć czy dostanę ogony wieprzowe.Mimo wczesnej pory na bazarze już wrzało,pełno było ludzisk z wózeczkami które mnie drażnią bo zajmują za dużo miejsca za osobą która je mozolnie jak ślimak ciąga.Minia musiałam wziąć na ręce by nie został przez nie rozjechany  lub zadeptany.Kości nam się udało kupić a ogony wieprzowe nie,jednak nabyłam ogon cielęcy o którym dotychczas tylko słyszałam bo nigdy nie udało mi się go zdobyć dla Minia.Wzięłam jeden na próbę  i teraz żałuję że tylko jeden.Miniek dostał ogon na śniadanie i bardzo mu smakował,pewnie zjadłby jeszcze jednego jakby był...może następnym razem wezmę więcej.Myślałam ,że szczęśliwym trafem spotkamy tę jamniczkę co ostatnio ale niestety,nikogo z jamnikiem nie było.Z Hali Mirowskiej poszliśmy  do parku aby chłopak sobie jeszcze pobiegał.Po polance  z czasem zebrali się znajomi właściciele psów więc Miniek miał z kim pobiegać .Co prawda towarzystwo nie było zbyt zabawowe  ale Miniowi to nie przeszkadzało.Biegał za każdym psem i zaczepiał do harców.U każdego wzbudza tym uśmiech na twarzy jak widzą takiego szalonego jamnika :D



 





Po południowy spacerek też był przyjemny ale w paku już było mnóstwo ludzi .Spacerowaliśmy z nadzieja na jakiegoś kolegę do zabawy  jednak nic z tego.Spotkaliśmy tylko Paco (Shi-tzu) ale on  do zabawy nie miał głowy.Wolał chodzik krok w krok za Miniem i na niego się gapić:)

piątek, 22 czerwca 2012


Zwyczajnie:)  spacerek w parku ,jeden dłuższy bo na dwa nie miałam dziś sił.Minio pobawił się trochę z koleżanką Czesią,pobiegał za piłeczką,poszarpał się ze mną patyczkiem i tak nam czas zleciał.......Młody nadal ma jakieś fochy przy misce,zupełnie nie wiem o co mu chodzi,woli obgryzać swoją śmierdząca już kość cielęcą niż zjeść mięsko :/ zawsze tak robił jak się zakochał w jakiejś suni ale jakoś nie zauważyłam by coś się takiego zadziało.Poczekamy ,zobaczymy...