Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

niedziela, 6 stycznia 2013

Chyba żaden jamnik nie lubi gdy zimne wiatrzysko dmucha mu do ucha a mnie właśnie dziś cały czas dmuchało.Brrr....nie mogę doczekać się wiosny a Wy? Spotkałem na spacerze koleżankę Emi i nieźle się z nią bawiłem ,do czasu aż nie chciała przywłaszczyć sobie mojego patyka którego sobie upolowałem.Upolowanie dobrego patyka to trudna sztuka,trzeba mieć wprawne oko łowcy i szybkość antylopy :D Mnie się udało więc pewnie mi zazdrościła.Tak czy owak bardzo lubię tę szaloną sunię bo ona wie co znaczy dobra zabawa :) Nie spotkałem dziś Cześki choć  bardzo chciałem.Pewnie baba leży do góry brzuchem i puszcza bąki ;p nie,żartowałem Czesia taka nie jest.Wczoraj jak Ją spotkałem rano to mnie lekko zbywała,ale Ja i tak wiem że mnie loffa :)) Wracając do dnia dzisiejszego to minął nieźle.Moja Pani  dwoiła się i troiła by zapewnić mi rozrywkę na spacerze.Uwielbiam gdy  szuka ze mną patyki a potem bawi się ze mną w Berka.Niezły mam wtedy ubaw bo  tak komicznie skacze na dwóch łapach i nie potrafi mnie dogonić,choć bardzo się stara.Czasami nawet daje jej fory gdy ucieka mi z patykiem a Ja muszę go jej odebrać.Ma wtedy uśmiech od ucha do ucha ;p taki ze mnie gość.Dziś szarpaliśmy się patykami ale strasznie są skubane łamliwe.Poza tym ciągle słyszałem nad uchem"Miniek nie jedz tego drewna bo zaraz Ci zabiorę patyk i będzie koniec zabawy" -to była moja Pani.Nie wie że gryzienie patyka jest całkiem przyjemne,może jakby spróbowała to wiedziałaby co straciła.Tak więc Ja obgryzałem sobie patyk a Ona mnie łapała.Dzięki tym harcom nie było mi w ogóle zimno a jej trochę tak.Widziałem bo często wkładała łapki do swojego futra.Bawiliśmy się tak z godzinę?Nie,ponad nawet i było już ciemno.Pilnowałem się Pani ale czasami moja ciekawość  brała górę i znikałem gdzieś koło krzaków.Lekko też już się zmęczyłem i burczało mi w brzuszku.Zgłodniałem przez te bieganie a patykami się nie najem.Pora więc wracać do ciepłego domku i kocyka :)
 Nie oddam Ci go jest mój i tylko MÓJ bejb.
        Złap mnie jeśli potrafisz ;p


2 komentarze:

  1. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam i czekam n inne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie chyba psiaki również za zimnem nie przepadają i bynajmniej mój jamnik wtedy najchętniej by nosa nie wystawiał z domu. W sumie ja nawet zimą mu przeprowadzam różnego rodzaju zabiegi pielęgnacyjne, gdyż chcę aby ładnie wyglądał. Na ten moment zamówiłam nowe akcesoria ze sklepu https://sklep.germapol.pl/ i jestem ciekawa jak na nie zareaguje.

    OdpowiedzUsuń