Pogoda kiepska....deszcz,wiatr i błoto :( Jamnik cały zień leni się na kanapie ,łypiąc od czasu do czasu okiem co porabiam.Wyciągnięcie go na podwórko graniczy z cudem,zupełnie nie ma na to ochoty.Oczywiście wyjść musi więc nie obeszło się bez mojej interwencji czyli, jamnik pod pachę i na trawnik.
Później jest ogromny foch bo przecież jak tak można jamnika na deszczysko wyciągać-grzech... :)Miniek potrafi znieść -10 stopni mrozu ale deszczu i kałuż nie znosi.Pewnie biedulek śni o lecie i zielonej pachnącej trawce na której leży do góry brzuszkiem.I w sumie mu się nie dziwię bo mnie też się to marzy :D Jakby nie patrzeć mamy już styczeń więc za dwa miesiące można spodziewać się wiosny:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz