Woow wyszłem rano na spacer i aż oczom nie dowierzałem że napadało tyle śniegu :) superrr! Lubię biegać po świeżym śnieżku,jest taki puszysty i mięciutki :)Spotkałem nawet swoją koleżankę z podwórka która również uwielbia biegać po śniegu,zresztą większość psów lubi.Pobrykaliśmy trochę ale nie za długo bo moja Pańcia musiała zbierać się do pracy.Szkodaaaa.....akurat rano mam mnóstwo energii do takich biegów.Trudno będę musiał poczekać aż wróci do domku bo z Panem to raczej nie wyjdę.Leży chory w łóżku od kilku dni.Biedny nie ma siły nawet jeść ani wstać aby się ze mną pobawić.Dotrzymuję mu więc towarzystwa gdy śpi aby Pańcia się o niego nie martwiła.Dobrze że Ja jestem zdrowy,bo musiałbym pewnie znów dostawać zastrzyki i pić ten okropny syrop co ostatnio.Łeeee...nie chcę do tego wracać.A więc doczekałem do powrotu Pani i mogłem iść do parku na spacerek.Cieszyłem się ogromnie i miałem nadzieję że spotkam jakiegoś kumpla do zabawy.Spotkałem ,ale niestety nie tego co bym chciał.Na polance był Cielak który jak wariat biegnie do mnie i szturcha mnie do zabawy.Nie lubię go i ostatnio staram się go od siebie odpędzić gdy tylko zaczyna swoje podrygi.Jest już dla mnie za duży,poza tym nie lubię gdy ktosś mnie cały czas szturcha i popycha.Kiedyś sprawiało mi to radość jak byłem tak młody jak On ,ale wyrosłem z tego nie pozwalam już innym na takie zachowanie.Moja Pani widziała ,że nie mam ochoty z nim gadać i powiedziała jego Panu by Cielaka odciągnął ode mnie.Poszliśmy w swoją stronę a Cielak żałośnie za mną płakał.Trudno znajdzie sobie innego kumpla do męczenia.Szukałem Czesi ale Ona pewnie wyjdzie dopiero później.Innego towarzystwa już nie spotkałem.Ganiałem więc sobie sam po tym śnieżku a moja Pani śmiała się ze mnie.Gdy przemokło mi futerko to zrobiło mi się chłodno,to był znak że czas wracać do domku :)
Było tak jak mówiłem.Czesia wyszła pod wieczór na spacer i spotkaliśmy się w parku.Nie wiem czemu ostatnio zachowuje się tak jakby mnie już nie lubiła.Mało mnie zaczepia i nie zachęca do zabawy.Może polubiła innego jamnika a mnie odstawiła na bok :( Tak czy owak Ja bardzo chciałem by ze mną pobiegała i udało mi się Ją namówić na parę rundek.Jak na złość musiały akurat pojawiać się inne psy i zaczęły nam przeszkadzać.Mnie się to nie bardzo podobało ,Czesię za to interesował każdy pies :( Co zrobić Czesia jest przecież bardzo atrakcyjną sunią i na pewno podoba się każdemu psu.Muszę więc bardziej się o nią starać bo naprawdę mi Ją odbiją.Później przyłączyła się do Nas nowa koleżanka Lenka.Lenka jest z schroniska i nie ufa zbytnio człowiekowi.Jednak z Nami rozbawiła się i była zadowolona . Nadal nie wiem co to jest schronisko.Moja "Mama" mówi że jak jej będę uciekał to kiedyś znajdę się w schronisku.Czemu mnie nim straszy,mam się go bać?Ciekaw co to za miejsce.Mówiła też "Miniuś ciesz się że masz ciepły domek,jedzonko i swój kocyk bo pieski w schronisku nie maja tak dobrze.W zimie jest im naprawdę źle i smutno" To chyba więc oznacza że schronisko to nie ładne miejsce.Może jakiś pies mi o nim opowie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz