Nie było mnie tu troszkę,czas leci mi jak przez palce.Za oknem już jesień,słońce coraz słabiej grzeje,zaczyna się deszczowa szaruga...ehh..jak te lato szybko minęło.Człowiek cały rok na nie czeka z utęsknieniem a gdy już przyjdzie to za szybko mija:( Miniek też zaczyna nie mieć ochoty na spacery za zimno dla niego.Wklejam parę zdjęć z ostatnich dni ,przynajmniej tyle :) A co jeszcze się działo?Kupiłam Miniowi szelki i jestem zawiedziona i zła na SIEBIE! Czemu zła? Ano dlatego że są za duże,Darek mówił mi w sklepie że chyba nie pasują ale Ja upierałam się że są dobre tylko trzeba je dopasować.No i lipa,bo dopasować ich nie można,bynajmniej nie tak dobrze jakby się chciało :( Ależ ja jestem uparta koza,teraz mogę tylko żałować tego zakupu,albo czekać aż Minio podrośnie do tych szelek.Jednak czy podrośnie na tyle by mu pasowały?Może je sprzedam?? Lepiej by było,ale kto je kupi??Na razie nie mam chętnego......ehhh...
"Na kanapie leży leń ,nic nie robi cały dzień" ;p;p
Zaduma....
Słodki sen....
Czy to uśmiech ??
"Jon skarpetka" czyli skarpetkowy złodziejaszek w akcji :D
Ta minka minka bywa zwodnicza....
Eeeeee..nic nie ma w tej telewizji...ZzZzZz...
Znowu dwa lenie ;p
Spotkanie z jesienią...
Tutaj widać gołym okiem jak daremnie leżą mu te szelki...buuuuuuuuuu....
jaki pan taki pies...hahhaaha...
OdpowiedzUsuń