Kolejny leniwy dzień.Dziś już nie było tak cieplutko jak ostatnio,chyba zbliża się zmiana pogody.Miniowski jak zwykle lenił się na kanapie a potem wyszedł do parku.Pochodziliśmy tu i tam ale nie było nic ciekawego,mało było psiaków do zabawy.Trafił się nam jednak milutki York który biegał jak mały szczurek we wszystkie strony.Miniek go zauważył i od razu przyłączył się do biegania.York nie wykazał ani odrobiny strachu przed Miniem i z chęcią z nim biegał.Bałam się nieco o tego Yorka bo Miniek chciał się z nim siłować ,co nie było akurat dobrym pomysłem z jego strony :D Pobiegali,pobiegali i przestali,Miniek znudził się p prostu i mimo zachęt Yorka do dalszej zabawy odwrócił się na łapce i odszedł :) taki z niego przyjemniaczek hihihi
Na kanapie leży leń,nic nie rooobił całyyy dzień :D
Tutaj z Yorkiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz