Miniutek dziś wybiegał się na Polach Mokotowskim z Baronkiem.Pojechaliśmy dość wcześnie bo byliśmy już tam o 9 aby Nas słoneczko tak szybko nie zmęczyło.Wszędzie zrobiło się jeszcze bardziej zielono i kwieciście niż ostatnim razem gdy tu byliśmy.Ptaszki sobie radośnie świergoliły a nasze łobuzy szalały.Ludzi było nie wiele i psiaków również.Dopiero z upływem czasu zaczęło przybywać spacerowiczów.Ania wzięła Baronka do wody i uczyła go pływać.Wszystko odbywało się pomalutku aby nie zrazić psiny do wody.Baronek dzielnie i z sukcesem zakończył pierwszą lekcje pływania.Niestety Ja nie pomyślałam i źle się ubrałam ,przez to nie mogłam wejść z Miniutkiem do wody.Minio mimo zachęty przez Anię nie skusił się na naukę pływania.W ogóle był dziś niechętny do wejścia do wody nawet po patyczek czy piłeczkę.Woda była przyjemna i wcale nie taka zimna,pewnie dzięki tym upalnym dniom tak się nagrzała.No nic może innym razem jak nie zapomnę ubiorę się w klapki i krótsze spodenki i wezmę Minia do wody.Miło było patrzeć że Baronkowi w wodzie się podobało i dawał sobie radę,dzielna klusia :) brawo! Minio za to wolał biegać za swoją piłeczką i wylegiwać się na słonku.Czasami chłopakom obijało i razem się ganiali próbując sobie coś odebrać z pyszczków.Miniutek wymęczył się na maksa,w drodze do domu w tramwaju sobie lekko przysypiał a do domu ledwo doczłapał.To był bardzoo przyjemny spacerek:)
Dzielny Baronek pływa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz