Co tu dużo pisać,Miniowski był z wizyta u Baronka.Biedny snuł mi się po domu szukając czegoś do gryzienia a że jego Pańcia ostatnio z gryzakami dała ciała to teraz psina nie ma co gryzc.Pomyślałam że choć zabawa z Baronkiem zapełni sobie czas a i Ja na tym skorzystam bo poklacham sobie z Aneczka :)Minio wpadł do Barona cały rozanielony,był tak szczęśliwy że od razu zaczął szaleństwo z kolega.Słychać było tylko tupot rozbieganych łapek. i ich przekomarzanie się:)))
A to właśnie jest mój ulubiony model :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz