Niedziela mija spokojnie chodzi mi głównie o te opuchliznę która dopadła Minia.Dziś już po niej nic nie zostało, na szczęście:)Humorek i apetyt też w normie,więc chyba mogę odetchnąć z ulgą.Minio był z Baronkiem na spacerku w Parku Saskim aby wyprostować kości.Pogoda dziś była ładna ,świeciło słoneczko.Temperatura wyższa niż w poprzednich dniach ale jeszcze dość chłodno.Mimo wszystko chłopakom pasowało.Marzy mi się już ta wiosna,zielona trawa i ciepły wiaterek....ehhh...będzie cudnie wziąć tak chłopaków na Pola Mokotowskie :)
Chłopaki spotkały koleżankę z która mogli troszkę pobiegać.Miniowski jak zwykle chciał grać pierwsze skrzypce i popisywał się przed nią jak mógł.Biegał koło niej jak nakręcony:)Baronek był bardziej poważny i z szacunkiem podchodził do damy :D
-----------------------------------------------------------
Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem.
Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem.
Będzie twój: wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie...
Zapomniałam napisać że przeczytałam całą tę książkę choć nie należę do moli książkowych.Ciekawa trochę smutna choć według mnie za mało opisu świata według psa,no ale to moje zdanie.W sumie mogę polecić do poczytania w wolne chwile:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz