Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 16 lutego 2012


Dałam Miniowemu do gryzienia surowego gnata którego ostatnio kupiłam.Jednak po raz pierwszy udało mi się kupić kość która była przecięta na pół i zawierała szpik.Osobiście nigdy nie miałam do czynienia z szpikiem ale mój mąż powiedział że to jest bardzo dobra rzecz i że nawet ludzie go jedzą.Ja na pewno nie mam zamiar go nigdy zjeść ani nawet spróbować,od razu  mam odruchy wymiotne. ...bbbłeeeeeee...fujjjjjj..ohyda!Popatrzałam sobie tylko na ten szpiki przypominał mi smalec.Tłusta  kremowo-pomarańczowa(z krwią) )maź,bez zapachu i jak dla mnie bez smaku bo tego nie spróbuję.Kość jest wołowa więc grubsza od tych cielęcych co kupuję zazwyczaj Miniowi.Minio na pewno nie dostałby się do środka i nie wylizałby szpiku sam,więc wzięłam nóż i wydłubałam to co się dało.Z początku Minio nieśmiało to "coś "obwąchał,po przyglądał się,liznął jeden raz,potem drugi i chyba mu zasmakowało bo zjadł wszystko co leżało na talerzyku.Nie udało mi się wygrzebać całego szpiku z tej kości bo nie mam czym,może Minio jednak się jakoś tam dostanie.Narazie złapał gnata i z radością go obgryza z mięska i  chrząstek:) Patrząc na niego widzę taką małą hienę :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz