
Pogoda dziś wietrzna i mkra.Nic ciekawego się nie dzieje......Rano byliśmy w parku na spacerku ale nie było nikogo do zabawy,wróciliśmy więc do domku.Później wzięłam młodego na Hale aby kupić mu kilka gryzaków by czas mu milej leciał.Cały czas mocno wiało,omal nie zdmuchło mi mojej paróweczki :D Później udało nam się spotkać z Baronkiem w parku.Mimo nadal nieciekawej pogody Minio bardzo się cieszył z tego spotkania.Nie ukrywam że Miniutek stęsknił się za swoim ulubionym kumplem i chętnie spędziłby z nim więcej czasu.Ciotka Ania załapała jakiegoś bakcyla i nie czuła się dziś najlepiej więc nie pchaliśmy się jej na domowe szaleństwa:))Marzymy już o zielonej i cieplutkiej wiośnie,wtedy na pewno chłopaki będą mogły spędzać z sobą trochę więcej czasu.Najbardziej nas smuci jednak fakt iż Baronek za niedługo zmieni miejsce zamieszkania,nie będzie już tak blisko jak teraz.Odległość będzie nieco większa ale nie aż taka by nie mogli się spotkać.Mimo wszystko już nie będzie tak samo.......Minutek pewnie będzie ciągle wypatrywał Baronka na placyku i szukał jego sygnałów zapachowych.Ciocia Ania będzie miała jednak wielkiego plusa z tych przenosin bo już nie będzie spotykać upierdliwego Pana"szczotki" .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz