Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

środa, 30 listopada 2011

Miniowski ostatnio szaleje z Baronkiem co wieczór na podwórku,do zabawy czasami dołącza się Ljla.Miniek coś jednak ostatnio zrobił się nazbyt zuchwały w stosunku do Baronka,mój mocarz wykorzystuje fakt iż Baronek nie bardzo ma jak go złapać zębami za cokolwiek z racji budowy swojej modrusi.Dlatego muszę Minia co jakiś czas upominać by nie wyrządził krzywdy Baronkowi bo wtedy będzie miał do czynienia z jego Pańcią:))Dlatego jak przychodzi Lajla to wole by Minio "wyżywał" się na niej niż na kluseczce:)Nie chcę jednak myśleć co to będzie jak Lajla urośnie i zacznie szaleć z Miniem.Wtedy parówka chyba będzie latać w powietrzu jak Lajla go dopadnie ;p Dopóki są mali to wszystko ok ,ale taki Labcio co tu  ukrywać ma przewagę wagową i wzrostową,więc nawet jak smyrnie go łapą to może zaboleć.Nie mówię już jak złapie Ona Baronka,kluseczka będzie musiała mocniej nauczyć się boksować swoimi łapciami.Gluś oprócz zapasów z Baronkiem ,ostatnio upodobał sobie kopanie dołów(jak to jamnik). Wczoraj na przykład zabrałam go do parku ,bo udało nam się jeszcze załapać na odrobinę słoneczka.Znalazłam miejsce gdzie była świeżo rozkopana trawa.Myślałam ,że ktoś tam coś robił z kanalizacją bo obok była studzienka  i dlatego ta ziemia taka fajna jest,Zawołałam więc parówkę aby trochę sobie pokopała skoro tak lubi.Miniek z zaangażowaniem wykopał jeden dołeczek potem obok drugi, tak co chwile zmieniał miejsce wykopów ;p Ludzie przechodzący czasami zerknęli na Gluta jak mocuje się z ziemią i uśmiechali się od ucha do ucha.Cóż widok był komiczny.Po chwili zabawy  podchodzi do Nas pewna Pani oznajmiając nam że tam jest zasiana świeża trawa i że teraz trzeba będzie ją siać na nowo.......yyyy...że co?? Trawa jaka trawa? Ja tam nic nie widziałam ;p zresztą kto by tam zauważył jakąś zasianą trawę.Przecież wokoło rosło jej pełno ,to miejsce i tak samo by zarosło wiosną.Z lekkim zażenowaniem odeszliśmy :))ale to co Miniowski pokopał to Nasze ;p parówa miała zabawę przednią i to się tak naprawdę liczy ,a nie jakaś tam zasiana trawa ;p pfiii też coś.......i tak będzie ZIMA!!!!
A to zdjęcia z komórki bo nie miałam przy sobie aparatu.Tak wyglądały wykopaliska Miniowskiego :))






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz