Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

sobota, 6 października 2012


Przez ostatnie dni,moje nerwy są nadszarpnięte z powodu parówki która ugania mi się za wszystkim co się rusza ;p Nastała pora jesienna więc okoliczne suczki zaczęły swój okres godowy zwany cieczką.Bożee jak dobrze że nie mam suczki,chyba od razu kazałabym Ją wysterylizować.Miniek dosłownie mi świruje jak tylko wyczuje jakiś ślad a gdy napotka taką suczkę np.Deisy jego koleżanka z zabaw która ma teraz właśnie cieczkę to zaczyna drzeć mi japę na całego.Nie można go opanować,ciąga się i szarpie.Gdyby nie ta smycz pewno dawno by zdołał uciec.Na nic moje wołania i zakazy i nakazy.On i tak roni swoje i już.Potem pozostaje mi już wrócić do domu bo zupełnie nic nie jest w stanie odwrócić jego uwagi od tych zapaszków.W domu  ubolewa mi chyba z godzinę jęcząc żałośnie.Ja chyba oszaleję!!! Help :)Pewnie od razu nachodzi Wam myśl"Czemu go nie wykastrujesz? ".Tak ,właśnie czemu?Jakoś żal mi jego małych jajek,żeby nie zabrzmiało to dziwnie ale One są słodkie ;p pewnie brakowało by mi ich ;p;p  Głupio to brzmi.Jego Pan powiedział kategorycznie NIE na ten zabieg.Trudno,jakoś ten czas trzeba wytrzymać,udało się na wiosnę uda się i w jesieni.Znam to z autopsji bo przecież miałam już Pana psa i wiem jak potrafią człowieka wyprowadzić z równowagi.Tak więc Minio chodzi zakochany z "głową w chmurach" chciało by się powiedzieć ale bardziej pasuje w trawie bo ciągle niucha i niucha.Mało jada z tego zakochania więc biorę sucha karmę na spacery i go podkarmiam.Jego ukochana Czesia poszła w odstawkę i mało się z nią bawi.Woli węszyć inne pannice, za co dostaje burę od Cześki w postaci ciągania za ogon albo podszczypywania uszków.Miniek totalnie te zaczepki olewa i marzy dalej.
Dwa paszczury- Czesia i Minio :)


Ostatnio nalatałam się po wszystkich sklepach Kakadu z nadzieja że znajdę tam te swoje światełko które szukam.Niestety nic nie kupiłam bo albo były tylko czerwone lub białe albo nie było nic.Bardzo mało jest na rynku tych rzeczy i trudno je dostać.Dziś byłam pod Halą Mirowska bo baba miała zamówić z Niemiec jakieś błyski,niestety przyszły same badziewia które już widziałam i ich nie chcę.
 Poszukuje takich światełek,koloru niebieskiego bądź zielony inne nie wchodzą w grę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz