Znowu ta sama szaruga za oknem.Minio nie był zachwycony widokiem porannej mgły gdy wyszedł na siusiu,na dodatek te chłodne powietrze....brrrr...okropność.
Po pracy zmusiłam się do spacerku w parku bo trochę wiało,miałam jednak nadzieję że słoneczko wyjdzie choć na chwilę ku Naszej uciesze.Znowu spotkałam tego chłopaka z swoim"cielakiem" Psiak chciał się bawić a ten go trzyma na tej smyczy dalej,cóż nie to nie.Miniek zresztą nie pała do niego jakąś nadmierną sympatią,może już pomału wyrasta z tych szczenięcych szaleństw.Pochodziliśmy z godzinę bo na więcej nie maiłam sił.
Słonko na chwilę wyszło.....ale tylko na chwilę,niestety :((
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz