Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

wtorek, 4 października 2011

Ehhh....Minio wrócił z spaceru niezadowolony,bynajmniej na takiego wygląda.Spotkaliśmy kolegę z osiedla Owczarka Border Collie i terierka podobnego  rozmiarem do Minia .Psiaki zostały spuszczone z smyczy i zaczeła się zabawa.Zabawa....hmm nie do końca bo Minio był w niej pomijany.Owczarek z terierkiem bawili się razem a mój mały Gluś biegał za nimi  chcąc się przyłączyć  do zabawy.Niestety psiaki nie bardzo zwracały na niego uwagę,wolały podszczypywać sie między sobą.Miniek  radośnie na nich szczekał i brykał wokoło.Szkoda mi go było i znów miałam ochotę krzyknąć"hej psiaki nie widzicie że Minio tez sie chce z wami bawić"  noo ale jeszcze nie oszalałam by psom zwracać uwagę w taki sposób ;p  Po jakimś czasie wszyscy poszliśmy w inną stronę i nasz spacer mógł być dalej kontynuowany.Niestety później nie spotkaliśmy żadnego kolegi do zabawy,próbowałam pocieszyć Minia zabawą z piłeczką.Omal jej nie zgubiliśmy bo Minio zamiast ją przynieść to ją olał .Musiałam więc szukać piłeczki sobie sama i nie mogłam jej znaleźć.Zezłościłam się lekko że teraz nie ma czym sie bawić,ale gdy rozejrzałam się w około dokładniej to ją zauważyłam.Mimo moich prób  a raczej próśb by mi ją przyniósł to nic z tego nie wyszło.Miniek  zamiast aportować to ją bierze w paszczę i zmyka w przeciwną stronę :P gagatek jeden.Nie wiem jak go nauczyć aportowania.Inne psy jakoś nie mają z tym problemów,uwielbiają biegać za piłeczką czy patykiem.Mój Gluś na razie nie ma na to chyba ochoty :))W domu Minio leżał smutny jak zbity pies,pewnie było mu smutno że tamte psy go olały,poczuł się odrzucony a przecież On chciał się tylko z nimi pobawić.Naprawdę....miał właśnie taki wyraz pyszczka i ten smutek w oczach :( Nie smutaj Miniu jutro pewnie kogoś spotkasz do zabawy bączku mój koffany

1 komentarz: