Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

poniedziałek, 3 października 2011

Na spacerku spotkaliśmy znajomą Minia,jest to sunia Lula czy Lola nie wiem bo dokładnie nie usłyszałam ;p Lubi bawić się z Miniem ale jet troszkę zbyt nieostrożna w zabawie,taranuje jak spychara ;p co mnie trochę denerwowało bo zawsze się boję czy coś się złego nie stanie Miniowi podczas zabawy.Cóż mogłam jednak zrobić,przecież na psa krzyczeć nie będę jak do człowieka"hej uważaj na Minia bo go gnieciesz ! " ;p Na szczęście mój Gluś jest  twardy i nie poddał się tej spycharce :) i z zadowoleniem podgryzał Ją tu i tam .Ich zabawę przerwały dwa psy,mieszańce owczarków,przyjazne ale za duże do wspólnej zabawy z Miniem.Lula oczywiście jest większych rozmiarów więc mogła je pozaczepiać.Miniek też chciał się przyłączyć,ale biedaczkowi brakowało długich łap :)) Co gorsza cały czas kręcił się koło ogona jednej z psów suni.Nie wiem czemu zamiast się bawić to zawracał sobie głowię zapachami spod ogona.Czy On nie jest na takie rzeczy jeszcze za młody :/ ? Już od jakiegoś czasu zauważyłam że zaczyna interesować się tymi zapachami i czasami upierdliwie je obwąchuje jak dorosły samiec.Przecież ma dopiero pół roku,z tego co wiem to dojrzałość osiąga gdy ma 1,5 roku więc o co mu biega :P ?? Chyba zbyt wcześnie zaczął się interesować  dziewczynami ,muszę mu je wybić z głowy ;p wyrasta mi z niego mały Casanova osiedlowy :))Wzięłam wiec tego małego podrywacza na ręce i poszliśmy dalej.Zanim jednak spotkaliśmy Lulę to Minio słodko biegał na trawce z patyczkiem który sobie znalazł.Na przeciwnym trawniku chodził sobie pies a raczej suczka jeśli chodzi o dokładność(buldog francuski).Podeszła sobie do Minia i bezczelnie zabrała mu patyczek spod nosa  wrrrr........ale mnie to wkurzyłoooo.Minio się tak naszukał odpowiedniego patyczka do gryzienia a Ta se po prostu podeszła i mu go zabrała.Co za bezczelna baba :P:P   w dodatku gruba :P hiihihi..Kiedyś podobały mi się te buldogi i nawet myślałam że może zamiast jamnika bym sobie takiego sprawiła.Teraz cieszę się że do tego nie doszło.Może i są słodkie jak są małe ale potem przestają ;p I tak więc minął nam spacer.Miniek wybawiony wrócił do domku i padł jak długi  :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz