Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

środa, 7 grudnia 2011

Miniowski miał dziś ucztę,Pan kupił mu łapki kurze na targowisku i surowego gnata:)Jak zaczęłam je gotować to siedział w kuchni i ich pilnował.Co jakiś czas przyszedł do pokoju i "pytał" czy już są gotowe?? Trochę trwało zanim się ugotowały i je obrałam ,bo te paskudztwo klei się okropnie .Miniowski  wessał prawie dwie miski a potem zabrał się za swojego surowego gnaciocha.Cieszyłam się jak dziecko ,że ten chudzielec w końcu coś je i to z takim apetytem.Napchał brzusio aż było go widać,potem zabrał się za zabawę z Lusią :))A pogoda .....znów do kitu.Miniek spotkał się z Baronem na spacerku a później znów dołączyła do nich młodsza koleżanka Lajla.Były zapasy,harce i inne wygibasy.Wszystko co dobre szybko się kończy,tym razem też tak było bo zaczęło padać.Łobuziaki nie chętnie chciały zakończyć zabawe i się pożegnać z sobą.Jednak byli już dość mokrzy i dla ich dobra trzeba było rozejść się do ciepłych domków.Miniowski wparował do łazienki i od razu zaczął się wycierać w wszystko co leżało do prania .Wyglądało to słodko a do tego jeszcze burczał coś od czasu do czasu pod nosem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz