Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

wtorek, 6 grudnia 2011

Nadal zimno,już myślałam że śnieg spadnie bo temperatura nie była za wysoka.Minio tak jak ostatnio szybko siusiu i czmych do domu.Nawet go już nie chciałam siłą wyciągać bo mi go szkoda było.,Tak więc przesiedział i przespał cały dzień w domu aż, do wieczora kiedy to o 21-ej zaczął mi  nadawać że chce wyjść na dwór choć to wcale nie była jego pora.Pewnie chciał się spotkać z Baronkiem tylko czas mu się pokićkał :)Mówiłam mu ,że jeszcze nie,że musi poczekać.Poszarpałam się więc z nim zabawkami i chłopak znów przysnął aż do 22-ej.Wtedy to wyszliśmy na spacer koło fontanny.Miniowski odrazu jak tylko wyszedł zaczął się rozglądać za kolegą.Głowa mu chodziła a to w jedną stronę a to w drugą.Po jakimś czasie mówię mu ,że Baronek chyba nie przyjdzie bo jest zimno i my też zaraz będziemy się zbierać.Ale  za chwile zza rogu dojrzałam kluseczkę i już było wiadomo że do domu nie pójdziemy.Chłopaki stęsknieni za sobą zabrali się za harce.Na szczęście nie było dziś tej babki z psem co drze się w wniebogłosy na każdego psa,inaczej znów Gluś chodziłby cały zestresowany.Potem przyszła Lajla i  się zaczęło szaleństwo na sto dwa!Szkoda że tak szybko robi się już ciemno i nie można wychodzić z tymi łobuzami do parku by sobie pobiegali.Ten czas zimowy jest beznadziejny :(( Jedyne co nam teraz pozostało to zabawa wieczorem i to koło fontanny  bo tylko tam jest najlepiej oświetlone miejsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz