Upału ciąg dalszy..........Istne piekło,nigdzie człowiek i pies nie zazna ochłody ,chyba że wejdziemy do fontanny :)Inne psy tak robią ale tylko te większe.Wiadomo mają dłuższe łapki i same mogą wskoczyć i wyskoczyć a poza tym nie grozi im podtopienie .Czesi dziś nie ma bo pojechała z Panią na działkę i tam regeneruje siły-takiej to dobrze.Miniek więc chodzi smętny i wszędzie jej wypatruje,W parku zresztą i tak było mało ludzi od rana ,dopiero pod koniec dnia jak już się lekko schłodziło to się zleźli.My też wyszliśmy na godzinkę,niestety żadnej koleżanki nie spotkaliśmy,może nawet i lepiej bo naprawdę trudno jest oddychać w ten zaduch.Pochodziliśmy wiec sobie tu i tam ,posiedzieliśmy na trawce bądź ławeczce jak było miejsce i wracaliśmy.Ja mogłam nacieszyć oczy bańkami mydlanymi które facet z babeczką puszczał dla rozrywki.Minia nie wiele to obchodziło ,choć jedna z baniek chciała go poznać :p
Witam serdecznie
Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie
sobota, 28 lipca 2012
Upału ciąg dalszy..........Istne piekło,nigdzie człowiek i pies nie zazna ochłody ,chyba że wejdziemy do fontanny :)Inne psy tak robią ale tylko te większe.Wiadomo mają dłuższe łapki i same mogą wskoczyć i wyskoczyć a poza tym nie grozi im podtopienie .Czesi dziś nie ma bo pojechała z Panią na działkę i tam regeneruje siły-takiej to dobrze.Miniek więc chodzi smętny i wszędzie jej wypatruje,W parku zresztą i tak było mało ludzi od rana ,dopiero pod koniec dnia jak już się lekko schłodziło to się zleźli.My też wyszliśmy na godzinkę,niestety żadnej koleżanki nie spotkaliśmy,może nawet i lepiej bo naprawdę trudno jest oddychać w ten zaduch.Pochodziliśmy wiec sobie tu i tam ,posiedzieliśmy na trawce bądź ławeczce jak było miejsce i wracaliśmy.Ja mogłam nacieszyć oczy bańkami mydlanymi które facet z babeczką puszczał dla rozrywki.Minia nie wiele to obchodziło ,choć jedna z baniek chciała go poznać :p
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz