Co tu dużo pisać.......Jestem zmartwiona bo Miniek mało zjada.Dziś od rana nic nie tknął choć zrobiłam mu świeże mięsko,robiłam kilka podejść ale nic nie chciał zjeść.Dopiero jak nasypałam mu do miski chrupki które dziś kupiłam to zjadł.Wsunął całą miskę i to mnie odrobinę pocieszyło.
Na wieczornym spacerku też mu trochę podawałam tej karmy i też jadł.Myślałam jednak że po takiej zabawie w końcu zgłodnieje i będzie miał ochotę na mięso zamiast chrupek."Nadzieja matką głupich" mięso naszykowałam a Miniek.....podreptał sobie do pokoju pomęczyć Lusię.Wrrrr....oszaleję chyba!!Przecież żeby mieć siły na bieganie co wieczór to trzeba jeść a te wszystkie psiaki codziennie robią sobie post.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz