Miałam dla Miniowskiego schowany smakołyk który już zakupiłam jakiś czas temu.Schowałam go i o nim zapomniałam.Dziś spoglądając do szafki go zobaczyłam.....upssss........Jest to jakieś udko z kurczaka wędzone czy cóś.Pachnie ładnie,smakować nie smakowałam ;p Miniowi chyba jednak nie smakuje bo trochę go poskubał i zostawił,szkoda bo wygląda całkiem całkiem.
Na razie mamy zapas karmy którą odkupiłam od Eli .Miniowi smakowała ta karma gdy Ela nią częstowali psiaki na spacerze więc się skusiłam.Zobaczymy jak nam będzie schodzić,dlatego nie wiem czy na początek nie wzięłam za dużo bo cały kilogram.Jest to karma Royal Canin weterynaryjna więc chyba powinna być dobra pod względem jakościowym:) Minio postanowił od razu się nią zaopiekować:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz