Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

wtorek, 2 sierpnia 2011

Nasze spacerki......

Miniek jak każde dobrze wychowane psisko musiało nauczyć się chodzenia na smyczy.Początki były trudne a i teraz mój serdelek  jeszcze się buntuje i kaprysi.Najchętniej oczywiście biegałby wolno na co czasami mu pozwalam ale z racji tego że gdy go wołam to głuchnie  :p albo woli iść w inną stronę to wole go trzymać na smyczy.Zresztą teraz jego smycz ma 5 metrów i tyle musi mu wystarczyć ,przedtem miał krótszą  bo po co takiemu kurduplowi dłuższa.
                  Mój mały obserwator :))




      I co się tu  dzieje na moim podwórku???



                  Hmm...a tu co ciekawego??

                    Chyba widziałem wronę...

          Oooo..ale fajna kryjówka przed Panią :D

                               Dziwna rzecz...


                       Jeszcze was dopadnę....

                          Stąd lepiej widać :D 
Na dłuższy spacer chodzimy do Parku Saskiego ,dobrze że mamy blisko :) To tam  mój serdel wynajduje sobie ciekawe zajęcia,poznaje świat i znajomych:)
Najbardziej  jednak lubi  zabawę z różnego  rodzaju patyczkami,bardzo chętnie je też obgryza w drobny mak.Próbowałam  nauczyć go aportować  ,ale jak na razie moje próby  poszły w las,zero rezultatów :p on jest uparty jak osioł wrrr...Może z czasem załapie(kogo ja oszukuję :p )
                                       Już znalazł coś ciekawego :))


        A to jego największa zdobycz :D to dopiero      było wyzwanie :))



                          
                     Następna zdobycz...

                           Ale jestem z siebie zadowolony...
 Jak to jamnik uwielbia też kopanie dziur.Nie ważne gdzie może być w trawce,w ziemi czy też w żwirku ,liczy się dziura :D






                Lubi też obserwować ptaszki.

      A może wypiję im wodę i wtedy je łatwiej złapię :p :p
                          Oooo...uciekł ...ehhh

Poza tym wszystkim serdel  kocha też wygrzewanie się na słońcu na zielonej mięciutkiej trawce.....
Zresztą kto tego nie lubi ??






                    Serdelkowe fikołki :)
Jak serdel ma więcej wolnego czasu to lubi obserwować co się  dookoła dzieje....
                   Moja mała stokroteczka :)))
 Mały często szczela fochy ,próbuje mnie ubłagać swoimi oczyskami abym go puściła wolno lub zmieniła kierunek spaceru.Jestem jednak nieubłagana i "nie takie ze mną numery "serdel  :p :p 
          Foch pod tytułem"Dalej nie idę " najczęstszy

        Drugi foch "spuść mnie z tego "sznura"


 A to już Ja z ...wiadomo...serdelem przecież ;p

W parku można poznać wielu czworonożnych znajomych.Miniek jest bardzo przyjaznym psiakiem i zachęca do zabawy każdego ogoniastego jakiego napotka.Nie ważne czy jest dwa razy cięższy,większy / mniejszy, starszy /młodszy,dla Minia grunt to dobra zabawa.Nie obyło się też bez nauki dobrych manier gdy np.zaczepił leciwego psiego staruszka,musi w końcu wiedzieć że szacunek musi być .Smarkacz  poznaje więc co wolno a czego nie i z kim  a z kim nie. :))Pomału poznaje skomplikowane psie zachowanie z czego bardzo się cieszę bo zależy mi na kontaktach Minia z psami ,by dobrze się rozwijał psychicznie i zarazem fizycznie.Pies nie może być traktowany jak zabawka,ma swoje potrzeby i chęci,lubię więc gdy pobawi się z jakimś psem .Widzę wtedy jaki jest szczęśliwy,dzięki temu i Ja jestem szczęśliwsza :)Zawsze jestem jednak w pobliżu by mu pomóc bo gdy bawi się z nieco większym i silniejszym od siebie to różne mogą być sytuacje,trzeba mieć oczy do o koła głowy :)
Troszkę zdjęć właśnie z zabaw Minia.


































 Szkoda że  nigdy nie możemy spotkać w parku żadnego jamnika:) czyżby tak mało było serdelków w Warszawie ?? :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz