Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

środa, 11 kwietnia 2012


Pogoda i dziś dopisała.Od razu po pracy więc wzięłam młodego do parku skorzystać z słoneczka.Na początku spaceru spotkaliśmy Pana z Fadem więc obowiązkowo zrobiliśmy razem parę okrążeń po parku :D Minio był szczęśliwy że spotkał Fadzia,po drodze dołączył do Nas Pan z Ramonem :)i dalej kontynuowaliśmy spacer.Gdy już Fado i Ramon musieli iść do domków my jeszcze zostaliśmy w parku aby sobie na spokojnie pozwiedzać.Na polance spotkaliśmy koleżankę Minia Jodę(buldog francuski) więc Minio mógł się popisywać.Zachęcał sunię do zabawy z patyczkiem  chwalił się przed nią swoją piłeczką :)) Najlepsze z całego tego spaceru było to że spotkaliśmy mopsa.Gdy go zobaczyłam rozejrzałam się wokoło czy aby nie ma gdzieś Ani .Nawet Pan od Ramona gdy go zobaczył to pomyślał że może ja Barona mam na spacerze :D mopsik był przesłodki a Miniek zwariował na jego punkcie.Od razu do niego podbiegł i radośnie go powitał cmokając go w  uszka.Minio myślał że to Baronek i próbował go zachęcić do zabawy tak jak to robi z Baronkiem.Mopsik jednak z rezerwą podchodził do Miniowego zapału.Miniek szturchał go ,cmokał,naskakiwał na niego a tamten nic,zero chęci do wspólnej zabawy.Biedny Miniek nie wiedział co się dzieje.Myślał że to Baronek który go olał i nie chce się z nim bawić.Wyglądało to naprawdę słodko gdy stał tak przy nim nie wiedząc o co biega....przecież to Baronek czemu się nie bawi?? Żal mi się go zrobiło i pomyślałam"Ehh gdyby Baronek tu był" No właśnie,gdyby był......trzeba go tu niebawem ściągnąć do Nas.Minio z trudem rozstał się z nieznanym mopsikiem,był zawiedziony na całej linii.Smutny podążył dalej za mną :(
W parku spędziliśmy ponad 3 godzinki i to udane trzy godzinki.Minio choć nie chciał wracać do domu to był już zmęczony.Musiałam go więc wykiwać aby sam doszedł do domu.Ten mądrala gdy czuje ,że już jest koniec spaceru zaczyna mi się zapierać i nie chce iść.Jakby mógł pewnie spędziłby na dworze cały dzień:) 

               To właśnie ten mopsik :)

 Miniowskie zaczepki ...


 

 Trochę mało zdjęć bo było mi głupio je robić tak nie wiedząc co na to właściciel.Nie wiem nawet jak mopsik miał na imię bo właścicielka siedziała na ławce z koleżanką i plotkowała.
 To co tygryski lubią najbardziej......opalanko na trawce :))

 Znalazł się też jamnikowaty koleżka który tak jak Minio uwielbia swoją piłeczkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz