Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

piątek, 7 września 2012



Brrrr....ale zimno :( Od rana za oknem szarówka ,ledwo co zwlekłam się z łóżka,zresztą Miniek również.Na poranny spacer jeszcze jakoś go wyciągałam bez oporu ale ten po pracy to już był na siłę.Na siłę bo się rozpadało na całego,musiałam jednak psiaka namówić na siusiu bo przecież parę godzin siedział w domu.Ubrałam mu nawet kubrak aby nie zmókł za mocno:) Miniek  tylko siknął pod blokiem raz i chciał zwiewać z powrotem do domu.Nie ma mowy mówię mu"musisz się jeszcze z parę razy wysikać"Nie spodobał mu się ten pomysł,patrzał na mnie z wyrzutem że go tak męczę.Trudno.......jakoś to przeżyję :) Jeść mu się też zbytnio od rana nie chciało,mięsko nadal leży w misce i czeka.Aby mu się w domu nie nudziło kupiłam mu do gryzienia tchawiczkę,akurat były bo przyszedł towar.Chciałam też iść po świetlik do Kakadu ale już nie miałam sił i chęci moknięcia.Miniek z tchawicy bardzo się ucieszył,zamiast jeść mięsko to zabrał się za jej obgryzanie .Paróweczka więc dziś strasznie ubolewała z powodu deszczu,brak słonka go przygnębia.Czesia nadal się nie pokazała w parku.Jeden tydzień bez niej już minął został wiec jeszcze jeden i wtedy na pewno się zjawi pełna chęci do zabawy.
                  Nigdzie nie idę......
Tutaj mi dobrzeee.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz