Kolejny ładny dzień i Nasz spacer :)Miniek napotkał na polance Policjantów na koniach.Nie bardzo mu się spodobało to towarzystwo,ciągle je oszczekiwał.Myślałam że się mu to znudzi z czasem ale zawzięta z niego bestia.Panowie na koniach spokojnie sobie hasali na polance co mi wcale a wcale nie przeszkadzało.Uwielbiam konie:)) no i facetów w mundurach ;p ale to nie blog o mnie tylko o parówce.Konie były spokojne i nie zwracały uwagi na tego szczekającego jamnika o wielkim ego.Trochę sobie pochodziły i poszły.Nacieszyłam trochę oczy tymi pięknymi stworzeniami.Miniek się w końcu uspokoił i znów zabrał się za swoje patyczki.Gdy już nam się polanka znudziła przeszliśmy na teren"zamknięty" Miniek jest szczęśliwy gdy tam wchodzi bo teraz może robić tam wszystko co mu się podoba :) Pozwiedzał każdy kąt,każdy dołek ,obwąchał nowe kupy piachu i ziemi.Nie miał ochoty na wykopaliska dziś.Wolał szukać ze mną kasztanów bo wiedział że będzie miał niezłą zabawę.Trochę kasztanów udało się uzbierać i wyszliśmy z zamknięcia.Chodziłam tak z nim po głównej alejce i rzucałam mu tego kasztaniaka.Miniek z radochą za nim galopował wzbudzając za interesowanie ludzi siedzących na ławkach.Gdy zniszczył jednego kasztana dostawał drugiego i tak na okrągło.Nabiegał się za nimi aż do zmęczenia.Przy najmniej psina się nie nudziła i miał zabawę:)
Kasztan i jego kasztany ;p
Idę spać....dobranoc :) (Miniek za kanapą)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz