Gdy wracałam z pracy przez park to zaskoczył mnie widok którego rano nie widziałam.Park jet cały ogrodzony jakimiś bramkami.Wystraszyłam się że jest zamknięty ale myliłam się.Jest tylko ogrodzony-na razie choć na pewno będą tam prowadzone jakieś prace.Wydaje mi się że być może będą coś robić z alejkami bo są naprawdę beznadziejne i tylko buty na nich można sobie zepsuć.Pewnie jak zabiorą się za prace to coś tam zamknięte będzie ale reszta parku jest otwarta.Miniuś na spacerku spotkał tylko Lenę z którą chwilę się powygłupiał i to wszystko.Wolał poobgryzać sobie patyczki i poleżeć na trawce.Patyczki oczywiście później zwrócił matce  naturze :) Była na polance też Bajka która jak zwykle biegała za swoim frisbee i na nic nie zwracała uwagi.Parówka więc się nie wybiegała a Ja nie miałam sił w nogach aby z nim się bawić w berka :D

Gdy wybiła godzina 19-ta wyszłam z Glusiem do parku aby sprawdzić czy aby nie ma dziś Czesi z swoją zastępczą Panią.Powłóczyliśmy się w najbardziej znane nam miejsca gdzie psy się bawią ale Czesi nigdzie nie było.Znowu nie przyszła........szkoda bo Miniek aż kipi od chęci porządnej zabawy z kimś kogo lubi.Zrobiło mi się go szkoda bo miał taki smutek w oczach :( i niech mi nikt nie mówi ze zwierzaki nie rozumieją bo to tylko zwierzaki.

A to jest obróżka którą wczoraj kupiłam Miniowi.Kolorek ma dopasowany do smyczy,lekko jestem jednak niezadowolona bo wydawało mi się że ta bandamka jest dłuższa no ale cóż niech już jest taka.Może uda nam się kupić coś kiedyś innego.

 Znowu muszę pozować? A  masz smaczka?? ;p

 Ciężkie jest życie modela :)