Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

środa, 21 marca 2012

No i mamy pierwszy dzień wiosny za sobą!Wiosna w Warszawie zaczęła się pochmurnie z mżawką,nie był to miły początek.Wiatr też był nieprzyjemny ale z  czasem pogoda się zmieniła na tyle ,że można było wyjść na spacer.Słoneczko też od czasu do czasu  wyglądało zza chmurek:)Poszliśmy od razu na polankę bo myślałam ,że spotkamy znowu Nutkę i Bezę.Niestety nie było ich,no ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Minio dzięki temu mógł biegać za swoją piłeczką i ćwiczyć aport.Powtarzaliśmy też komendy "Siad"  "Waruj" i "Zostań"  Niby Minio to już umie ,ale na podwórku trudno mu to pokazać bo wszystko wokoło jest bardzo interesujące.Nie potrafi się skupić na tym co mówię,jednak dziś nawet mu to wychodziło.Bawiliśmy się więc i ćwiczyliśmy za jednym razem..Na polankę przyszła też Bajka która ganiała za swoim frisbee bądź piłeczką.Minio nie był nią zainteresowany,wolał się bawić sam.Ogólnie Nasz spacerek dziś był cały czas związany z piłeczką bo Miniowi nigdy jej nie dość.Fada dziś nie spotkaliśmy choć widziałam że szli do parku.Pewnie się gdzieś schowali przed nami i Bajką ;p Spacerowaliśmy tak prawie dwie godziny,widziałam że Miniuś jest już zmęczony zresztą ja też padałam z nóg.Wróciliśmy do domku odpocząć.
Pod wieczór spotkaliśmy się z Baronkiem na spacerku.Trzeba wykorzystać fakt iż ciągle tu jest :))Ciemno już było więc Miniowski chodził na smyczy a Baronek luzem bo jest grzeczniejszy oczywiście:))Czas miło mijał ale pora wracać.Na sam koniec naszej wyprawy spotkaliśmy jamniczkę Czesię...i się zaczęło....Masakra Miniek mi zwariował!Kurczeeee ten czas cieczek mnie wykończy!Szkoda mi Minia :))no ale ja maluszków potem bawić nie będę ;p;p Zrobić tę kastrację czy nie????Mój biedny mały chłopczyk...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz