Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

sobota, 29 grudnia 2012


Chłodniej dziś,ale słoneczko nadal nam świeciło.Pomyślałam że Miniek dawno nie miał surowczaka(surowej kości cielęcej) więc zamiast iść do parku zabrałam go pod Halę Mirowską aby upolować super kościsko :)Akurat byliśmy dość wcześnie na bazarze więc nie było mowy abyśmy czegoś nie dostali.Trafiła nam się extra kość,pełna mięsa i chrząstek.Wyglądała bardzo apetycznie :) dla Minia oczywiście który wyniuchał co niosę w siatce.Gdy zakupiliśmy już nasz skarb,weszłam na chwilę z młodym do parku.Szkoda mi się go zrobiło,bo psiak chciał jeszcze pobiegać.Nie było nikogo do zabawy ale byłam Ja i patyczki a to Miniowi wystarczy. Poganialiśmy się trochę z patykiem dla zdrowotności i wróciliśmy do domu.Miniowi nie bardzo się śpieszyło do domu ale mnie już ręce obmarzły no i nadal miałam przy sobie tę kość która od czasu do czasu obijała mi kolana jak szarpałam się z parówką o patyk....a to nie było przyjemne.Gdy dotarliśmy do domku Miniek nie odstępował mnie na kok.Koniecznie chciał dostać swoją kość.Nie wiem co mu się stało że tak bardzo ją chciał bo nigdy takiej ochoty nie wykazywał.Owszem obskubał ją lekko ,pomemlał i zostawił.Dziś zachowywał się jak wariat :D kręcił się po kuchni burcząc pod nosem Z chęcią obskubał z niej mięso którego było dość sporo,poobgryzał chrząski a gdy się najadł beknął jak cham ;p i się położył.Dobrze że je choć surowe mięso w takiej postaci bo w innej nie chce.Zęby też na tym skorzystały,dzięki tej kości nie widac na nich jeszcze kamirnia nazębnego.

Dalsza część dnia minęła bardzo a to bardzooo leniwie.Miniek głónie obijał się na kanapie,podsypiając z brzuchem do góry.Nawet nie miał ochoy na spacerku by zrobić siusiu,dostał takiego MEGA lenia!
                  Mój brzydal :)
 Nawet zabawa z Lusia szłą mu opornie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz