Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

niedziela, 23 grudnia 2012


Kolejny mroźny dzień,gdy wstałam na termometrze znów zobaczylam nie przyjazną mi temperaturę czyli - 14!!Bosheee przecież to Warszawa a nie jakieś Suwałki! Mam dość zimy chcę aby przyszła wiosna :/ Miniek zamiast na podwórku szybciutko załatwiać swoje potrzeby,chodzi wszystko dokładnie obwąchując ,w ogóle nie przejmuje się marznącą Panią.Jak na jamnika to ta parówa jest dość odporna na zimno skoro chce biegać po zaśnieżonych trawnikach.Dziś  rano byłam z młodym w parku bo napisała do mnie Ela że będzie z Czesią.Poszliśmy więc aby Miniek mógł się nacieszyć swoją ukochaną.Czesia jednak nie miała ochoty na poranne harce po śniegu.Cały czas podkulała łapki  i trzęsła się gorzej niż Miniek.Miniek próbował ją zagrzać do zabawy ale ta miała wszystko w nosie :D Nie no żartuję, pewnie było jej naprawdę zimno,mimo iż ma więcej futra niż mój jamnior chudzielec ,szkieletor jeden.Pół godzinki więc pobyliśmy i wróciliśmy do domku aby Czesia się dłużej nie męczyła.
Po południu z nudów znów nawiedziliśmy park.Był prawie pusty,wszędzie cisza i spokój i okropny mróz.Wzięłam z sobą kółeczko by psina za czymś mogła sobie pobiegać i nie nudziła się.Miniowski z chęcią brykał za swoim kółeczkiem lecz nie miał ochoty mi go przynosić.Pod koniec spacerku spotkaliśmy Pana z Fadkiem który z radością powitał Minia.Fadek miał chyba dziś dobry humor bo sam bez polecenia biegał z moją parówką.Dzięki temu mój pies był wybiegany i zmęczony,choć jak go znam to nie na długo :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz