Witam serdecznie

Jest to blog poświęcony mojemu psiakowi jamnikowi którego kocham ponad wszystko !Są tu zapiski z jego jamniczego życia i zdjęcia które udało mi się zrobić mimo niechęci fotografowanego obiektu :) Mam nadzieję ,że blog się spodoba i miło by było gdyby od czasu do czasu koś pozostawił tu po sobie swój komentarz a nie znikał jak kamfora ;p No ale nie będę marudzić,miłego zwiedzania po Miowym życiu .Pozdrawiam serdecznie

środa, 19 grudnia 2012



Zmarzłam dziś że hoo-hoo jednak z Miniem wyjść i tak trzeba było.Nasz Ogród nadal leżał cały zasypany i pusty.Znów nikogo nie spotkaliśmy do towarzystwa:( Udało nam się przynajmniej zdobyć patyk do zabawy,tyle wystarczało parówce do radości.
Często go gubiliśmy bo gdy go rzuciłam to patyk przepadał w śniegu,trudno go było dostrzec.
Miniowski spotkał też mopsa,bacznie się mu przyglądał i dokładnie go obwąchiwał.Na początku był do niego przyjaźnie nastawiony jednak bo dłuższej analizie zapachu stwierdził że to nie jest jego kumpel Baron.Napiął się więc jak struna,miałam tylko nadzieję że nie rzuci się na tego biednego mopsika bo Miniek wydawał dziwne odgłosy.Jakby popiskiwanie z warczeniem :))
 Mopsik był bardzo ostrożny i nie robił żadnych gwałtownych ruchów,pewnie nie wiedział czego może się spodziewać z strony mojej parówki.
 Obwąchiwanko...
 Później schował się przed Miniem za kosz ;p i zwiał do swojej Pani.
 Ruszyliśmy więc dalej skoro nie było zaproszenia do zabawy.
 I znów mój patykowy szaleniec....
 Gdzie On przepadł???
               Czuję Cię...
          Mam Cię!!!
 Jakiś czas powygłupialiśmy się na polance,poganialiśmy w berka i zmykaliśmy do domku się rozgrzać.
 A tu juź odpoczynek z Lusią :))
 ZzZzZzzzz.......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz